kędy błan/b się pod sierpem kładł wstanie wielkie, kamienne miasto, nieprzejrzany, sześcienny sad. I gdy znowu się noc rozgwiezdni w białej mszy księżycowych plam, będą zwisać nad ścieżką jezdni ciężkie jabłka łikowych lamp. - - W białe noce, zza kęp ostrężnic b...../b Mówił: ?Rada - - rzecz bgromadzka/b . ?Wieś odmierzy w garść jak w ćwierć komu wola, komu śmierć. Idźże, Szela, głową skrobże. Cóżeś słyszał, rozważ dobrze. Chodzą lasem wilczy trzej. Myśl domyśleć w lesie lżej. ...